The fictionalized Marilyn Monroe movie, based on the 2000 novel by Joyce Carol Oates, debuts on Netflix this September. Looking back on his career for an episode of Deadline's "The Actor's Side
powrót do forum osoby Brigitte Bardot 2008-07-22 13:23:04 Choć talenty aktorskie miały zbieżne to uroda Bardot jest idealna a Monroe poprawiona-a i to nie doskonale. autografy w latach gdy żyła monroe nie było sławnych operacji dopiero w latach 70 i późniejszych po 2 merilyn uwielniała swoje ciało jedynym dla niej minusem były dłonie i uszy które zakrywała włosami nie miała operacji wtedy no szczerze mowiac nie były zbyt modne jak dzisiaj i bardziej nie bespieczne pauline1988 Marilyn miała korektę nosa i podbródka, a chyba nawet policzków. Niestety, ale to to naturalny przykład zjawiskowej, nieziemskiej urody. bardotek69 Marilyn miała usunięty mały guzek z nosa (niewidoczny) i poprawione dziąsła. i to by było na tyle. z podbródkiem i policzkami nic nie robiła. Gotowka A według mnie Marilyn nie dorasta do pięt Bardotce, inteligencją no i urodą ;) Claude_Claude sugerujesz, że Monroe była głupia? ;P Gotowka Owszem była. Była idealnym tworem amerykańskich producentów. Marilyn nigdy by nie zaistniała gdyby nie ludzie od wizerunku którym ona pozwoliła robić ze sobą co tylko chcieli. Umawiała się i sypiała z kim tylko wytwórnia sobie życzyła. Mieli z tego zyski. Kobieta która ma coś w głowie nigdy by się na takie coś nie zgodziła. Wybitną aktorką nie była. Była bardzo charakterystyczna a jej życie było pełne skandali i romansów. Tak powstała jej legenda choć tak naprawdę nie ma się czym tu zachwycać poza jej ponadczasową urodą. Zdecydowanie za większą ikonę uważam Sharon Tate nata1909 Nie zgodzę Monroe nie była może wykształcona, ale była osobą łaknącą wiedzy, uwielbiała czytać książki i rozwijać się aktorką nie była, ale była BARDZO DOBRĄ aktorką komediową, najlepiej zaś Norma Jeane odegrała swoją życiową rolę - Marilyn Monroe właśnie. Bo to ona wykreowała to swoje alter ego, to swoje drugie ja. Nie wyobrażam sobie filmów takich jak "Mężczyźni wolą blondynki" czy "Jak poślubić milionera" z nikim innym, Marilyn stworzyła w nich niezapomniane kreacje. A wystarczy zobaczyć "Proszę nie pukać, "Przystanek autobusowy" czy "Skłóconych z życiem" by zobaczyć, że drzemał w niej ogromny potencjał na aktorkę dramatyczną, którego tak naprawdę w żadnych ze swych ról nie mogła do Sharon Tate to owszem - była bardzo urodziwa i mimo całej sympatii jaką do niej żywię w jednej piątej nie dosięga aktorsko do Marilyn. Niestety, ale Sharon była kompletnym drewnem, a przynajmniej w tych 3 filmach w których ja ją też, gdyby nie tragiczna śmierć z ręki Mansona i jego bandy nikt by dziś o niej nie pamiętał, dlatego też nie wiem za ikonę czego uważasz właśnie Sharon?!? Bo chyba tylko jako ofiarę tego wstrętnego legenda Marilyn Monroe mówi sama za siebie - to jest prawdziwa ikona - kobieta, która jest symbolem seksu i urody nawet pół wieku po swej śmierci. miała to "COŚ". bardotek69 Sharon Tate zaczynała być brana pod uwagę do poważnych ról i zapoczątkował to udział w filmie "Dolina lalek" za który miała nominację do złotego globu. "12+1" a także "Oko diabła" pokazały, że potrafi wcielać się w różne postaci i zagrać je zupełnie inaczej. Gdyby nie jej śmierć mogłaby być jedną z lepszych aktorek. To u nas była tylko "żoną sławnego Polańskiego" na zachodzie była ikoną mody. Wylansowała mini jako jedna z pierwszych oraz bikini (za których noszenie była aresztowana). Promowała Pucci i wiele innych rzeczy. Przykro, że gada się tylko o jej morderstwie bo była interesującą postacią i (moim zdaniem) kobietą o wiele bardziej atrakcyjną niż MM. Co do MM wiedza a inteligencja to 2 różne rzeczy. Może była oczytana ale jej życie świadczy o tym, że była głupiutka i naiwna. nata1909 No niestety, ale zarówno w "Oku diabła" jak i "Dolinie lalek" Sharon była strasznym drewnem, kłodą jakich mało. Co do jej nominacji do Złoteog Globu to uważam, że została jej przyznana niesłusznie, bo jej sztuczność i bezpłciowość aż raziła w "Dolinie po oczach". Piękna, owszem, ale strasznie sztuczna. Uwielbiam natomiast jej rolę w "Nieustraszonych pogromcach wampirów", znakomicie wcieliła się w tę małą, nieogarniętą wieśniaczkę;)Bikini to wylansowała Bardotka w roku 1952 już, a więc w czasach kiedy Sharon była dzieckiem. Później kult dwuczęściowego kostiumu uwieczniła Ursula Andress w "Doktorze No.", i było to też długo przed aresztowaniem Sharon za noszenie bikini, ale cóż - Ameryka w tamtych czasach była bardzo pruderyjna. Szkoda, że teraz panuje wszechobecne do Marilyn to była ona kobietą inteligentną, a to dlatego, że w czasach kiedy życiem gwiazd filmowych rządziły studia, ona stanęła do walki z nimi i założyła swoją firmę producencką Marilyn Monroe Productions. Chciała mieć prawo do wyboru scenariusza, reżysera i całego filmu i począwszy od 1956 roku już to sobie wywalczyła, jednakże musiała "odbębnić" wcześniej zakontraktowane przez studio Fox filmy, które obchodziły ją tyle co zeszłoroczny śnieg. Wystarczy przeczytać jej biografie a zwłaszcza ostatni wywiad przed śmiercią by zobaczyć jak wrażliwą, inteligentną i dobrą osobą była. bardotek69 Kiedyś lata temu był film na TVP o życiu Marilyn z fragmentami wywiadów z nią na krótko przed śmiercią. Sama otwarcie mówiła o tym jak dawano jej wskazówki, jak ma mówić, chodzić, ubierać się, z kim spotykać. Chciała być sobą i być kochaną a okazało się, że wszyscy ją wykorzystywali i kochali Marilyn a nie Normę Jean. Biorąc pod uwagę jej dzieciństwo itd to zawsze była kobietą lekko niezrównoważoną i nieszczęśliwą :( nata1909 Marilyn uważała, że sama nie jest wystarczająco dobra by móc samodzielnie zbudować rolę, dlatego też miała swoich nauczycieli aktorstwa, na których polegała całkowicie. Najpierw była to Natasha Lytess a potem Paula i Lee Strasbergowie. To z ich zdaniem się liczyła, gdyż słusznie uważała, że nauczyciele aktorstwa wiedzą o swym rzemiośle się z tym, że była osobą niezmiernie nieszczęśliwą, ale to nie powód by ją potępiać. bardotek69 Absolutnie jej nie potępiam. Nawet trochę ją rozumiem, ale po prostu nie należę do osób które wszczynają ochy i achy nad jej osobą. Nie była dla mnie aż taką ikoną na jaką jest kreowana. nata1909 Dla mnie też nie była, do momentu gdy przeczytałem pierwszą z biografii o niej. Do dziś przeczytałem ich kilka i osoba Marilyn pasjonuje mnie wciąż coraz bardziej. To co myśli się o niej patrząc na jej zdjęcia, ma się nic do tego jaką osobą była. Claude_Claude Podpisujé sié pod tym obiema rékoma :DChociaz byla bardzo seksowna i inteligentna. użytkownik usunięty bardotek69 No, i za to szanuję Bardot, że nie zrobiła sobie nigdy żadnej operacji plastycznej. alesz mnie dobijają te wszystkie 'fanki' Marilyn "miała usuniętego małego guzka(niewidocznego)" ojejku, naprawdę? SKORO BYŁ TAKI NIEWIDOCZNY to po co go usuneli? Miała także poprawione powieki co widac chyba najbardziej porównując zdjęcia, i podbródek. Ludzie, zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia !No a BB to oczywiście rlz. tuttifrutti Ty mnie też dobijasz. jej sprawa, co poprawiała, a czego nie. powiek nie miała poprawionych i o tym chyba lepiej wie ktoś, kto jest jej fanem, prawda? podbródek? jasne. podbródek się akurat nie zmienił. a może po prostu jej twarz się trochę zmieniła? nie każdy przez całe życie wygląda tak samo. tuttifrutti też mi wielkie pod uwagę to, że na obu zdjęciach jest inna kolorystyka i twarz Marilyn uchwycona z innej strony. to wystarczy, żeby pojawiły się niewidoczne ja tam nic nie widzę. i skąd Ty wiesz, jaką jestem fanką? na pewno wiem o niej więcej niż Ty. Gotowka hehe, kolorystyka, ujęcia.. Widać zmianę jak byk, ty po prostu NIE CHCESZ tego widzieć. Jaką fanką jesteś? Z twoich wypowiedzi można wywnioskowac że obsesyjną wręcz i zapatrzoną w MM jak w ideał. Kiedy ludzie zrozumieją że nie ma nie było i nie będzie na świecie ideałów? Jeśli uważasz MM za ideał kobiecego piękna, to nie różnisz się niczym od zwolenników komputerowych panienek dzisiejszego kanonu, Marilyn także była poprawiona. Czy zaszła by tak daleko gdyby nie te operacje ? Myślę , że nie a nawet śmiem podejrzewać że jej problemy spowodowane były właśnie tym - ludzie pokochali jej alter ego, a nie ją tuttifrutti tak, kolorystyka. jedno zdjęcie jest kolorowe, a drugie czarno białe. chyba, że nie zauważyłaś."Jaką fanką jesteś? Z twoich wypowiedzi można wywnioskować że obsesyjną wręcz i zapatrzoną w MM jak w ideał."powtórzę: skąd Ty wiesz, jaką fanką Monroe jestem? nic nie możesz wywnioskować na podstawie kilku moich wypowiedzi, nic. po prostu na tych zdjęciach nie widać różnicy i tyle. przynajmniej ja nie widzę i pewnie nie tylko ktoś, kto nie lubi Marilyn i tak będzie twierdził, że miała operacje nosa, policzków, powiek, brody, powiększane cycki, tyłek. co jeszcze wymyślicie? to śmieszne. tak trudno zrozumieć, że ta kobieta jest uznawana za symbol urody i tego nie zmienicie? nie jestem w nią zapatrzona, bo potrafię ją skrytykować, ale nie robię tego bezpodstawnie - tak jak Ty. była poprawiona, wiem to. ale nie miała poprawionej całej twarzy. myślisz, że dasz mi zdjęcia i od razu przyznam Ci rację? na tych zdjęciach nic nie widzę i tyle. "Jeśli uważasz MM za ideał kobiecego piękna, to nie różnisz się niczym od zwolenników komputerowych panienek dzisiejszego kanonu."tyle, że komputerowe panienki są dodatkowo poprawiane w różnych programach, a kiedyś takich programów nie było. poza tym - tak, uważam Marilyn z ideał piękna. i nie tylko ją. ale podobała mi się także Marilyn (a raczej Norma Jean) przed operacjami i taką również uważam za ideał piękna. Bardotka też idealna nie była. dużo razy się rozbierała przed kamerą. nie mam jej tego za złe, bo miała co pokazywać. i była piękną kobietą. nie chce jej krytykować, bo naprawdę bardzo ją lubię, ale chyba nie zaprzeczysz, że dużo razy zdejmowała ubrania? Gotowka Miała poprawione powieki i basta. Jedyne czym mogę się kierować to twoje wypowiedzi, czy to nie czyny świadczą o człowieku ? A czy czynem nie są słowa? No chyba że jesteś neo-tchórzem który w necie pokazuje swoją kompletnie inną twarz, a raczej jej nie programy - poprawiane. Mariyln nie miała całej twarzy poprawionej - a czy to wogóle jest możliwe ? Faktem jest, że ludzie odpowiedzialni za jej karierę uznali, że potrzebna będzie korekta niektórych elementów twarzy. Ja nie lubię MM ? Ależ skąd ! Nigdy tak nigdzie nie powiedziałam, po prostu nie uważam ją za ikonę piękna. Jako aktorkę uważam ją za zbyt mdłą i bez wyrazu. Marilyn przed operacjami - ideał, Marilyn po - także. Coś w tej wypowiedzi mi śmierdzi. I chyba wiem co - absurd ?Ostatni akapit to już burdel totalny. Co ma rozbieranie przed kamera wspólnego z ideałem ciała ? Tak, rozbierała się wielokrotnie, nie zaprzeczę. I to ona zrewolucjonizowała nagość w filmie, podziwiam jej to Bardot moim zdaniem można oficjalnie uznać za ideał kobiecego piękna, gdyż miała wszystko : idealne ciało, idealną twarz i wdzięk, a przede wszystkim - charakter !A Marilyn się nie rozbierała ? Ileż to już było tych sesji topless, a nawet kompletnie nago? Polecam Ci tę stronkę 'fanko' z niej dowiedziałam się naprawdę dużo o Marilyn. tuttifrutti według Ciebie miała poprawione powieki. według mnie nie. "Marilyn przed operacjami - ideał, Marilyn po - także. Coś w tej wypowiedzi mi śmierdzi. I chyba wiem co - absurd ?" a czy to takie dziwne, że podoba mi się Marilyn przed operacjami? "Ostatni akapit to już burdel totalny. Co ma rozbieranie przed kamera wspólnego z ideałem ciała ?"nic, ale napisałaś, że "Marilyn także była poprawiona. Czy zaszła by tak daleko gdyby nie te operacje?" więc poruszyłam temat rozbierania się, bo Bardotka także nie zaszłaby tak daleko gdyby nie pokazywanie ciała i uroda. "A Marilyn się nie rozbierała ? Ileż to już było tych sesji topless, a nawet kompletnie nago? Polecam Ci tę stronkę 'fanko' z niej dowiedziałam się naprawdę dużo o Marilyn."i znowu kwestionujesz to, jaką fanką jestem. wyobraź sobie, że tę stronę znam od dawna i nie ma artykułu którego bym nie przeczytała i galerii której bym nie obejrzała. mam także książkę "Na kawie z Marilyn" w której jest mnóstwo jej wypowiedzi na różny temat. mówiła tam także o operacjach. i żadni ludzie odpowiedzialni za jej karierę nie uznali, że potrzebne będą jej operację. Marilyn miała tylko kilka sesji topless. ja widziałam trzy. a skoro jesteś taka mądra, to daj mi link do zdjęcia na którym jest kompletnie nago. kompletnie, a nie tylko bez górnej części ubrania. takich zdjęć nie widziałam. twierdzisz, że jestem zapatrzona w Marilyn, bo jest dla mnie ideałem piękna? a Ty nie jesteś zapatrzona w Bardotkę, skoro tak uważasz? dla każdego co innego. nie narzucaj mi swojego zdania. "Marilyn jest poprawiana, więc dla nikogo nie może być ideałem piękna, a przed operacjami to już w ogóle była taaka brzydka!" i już wyjaśnię - nie napisałaś nic takiego, ale to właśnie można wywnioskować z Twoich wypowiedzi. bo Ty na podstawie moich bardzo dużo wnioskujesz. Gotowka "a czy to takie dziwne, że podoba mi się Marilyn przed operacjami? "Podobać a uznawać za ideał jak to napisałaś , to jest różnica. Ciężko mi zrozumieć jak można dwie osoby uznawać za ideał kobiecego piękna . Ideał jest tylko jeden, nie prawdaż?"nic, ale napisałaś, że "Marilyn także była popraw.."Może gdbys wyrażała się jaśniej to bym zrozumiała twoją aluzję. Tak, Bardotka dużo zawdzięcza swojemu ciału i Vadimowi, wszyscy to kwestionuję jaką jesteś fanką bo z tego co widzę nie wiesz zbyt wiele o swojej proszę, właśnie spostrzegłam że autorka strony usunęła jedną galerię marilyn w której nie dość że pozowała topless to jeszcze na jednym zdjęciu wyraźnie widac było jej "ekhm".W każdym bądź razie z Marilyn tez było niezłe ziółko jeśli idzie o rozbieranie źle wnioskujesz. Baaa ty wogóle nie rozumiesz co ja piszę ! Napisałam że nie uważam Marilyn za ideał piękna, a przed operacjami to już w ogóle nie podobna do i jeszcze jedno, nie kieruj się do końca tym co w wywiadach mówią gwiazdy. Zawsze jest ktos kto kieruje ich wypowiedzi na odpowiedni tor. tuttifrutti fotografie Toma Kellyego, mówi ci to coś? tuttifrutti i sama sobie napisałaś "kiedy ludzie zrozumieją, że nie ma, nie było i nie będzie na świecie ideałów?"a potem "i to Bardot moim zdaniem można oficjalnie uznać za ideał kobiecego piękna". tuttifrutti skąd pewność, że o niej mało wiem?a skoro napisałaś, że tak jest, bo twierdzę, że nie zawdzięcza wszystkiego operacjom.. to się mylisz. i to chyba Ty nie rozumiesz, co ja piszę. mam prawo mieć kilka ideałów, mam prawo uważać Marilyn za ideał, mam prawo uważać "starą" Marilyn za ideał. nikt mi nie zabroni. tym bardziej, że dla mnie jej twarz się zbyt wiele nie zmieniła. dla porównania: wiele mówi mi ta sesja, ale co w związku z nią? czy tam pokazała coś więcej niż biust? chodzi Ci o to zdjęcie? bo tą stronę znam od dawna i innej sesji na której widać jej "ekhm" nie widziałam. i jeszcze takiej kobiety nie mogłabym uznać za ideał? Gotowka Dobra skończmy tę nudną dyskusję. Marilyn oszukała naturę, pokazał cycki i 'ekhm' (litości, nie widzisz jak wyłania się spod ręcznika?) Fakt faktem - Marilyn i BB pokazały publicznie tyle samo. Dlatego ja M lubię za jej miłość do ludzi i współczuję jej smutnej historii (bez obrazy ale niektórzy mają gorzej), a nie za jej wracając do tematuMoże i byłabym skłonna uważać Marilyn za wyjątkowo piekna jeśli by nie poprawiła się operacjami. Brigitte nigdy się nie poprawiła i to moim zdaniem jest godny wzorzec dla wszystkich dzisiejszych kobiet, gdzie skalpel i botoks są na porządku dziennym. Po za tym miała wszystko pełny biust i pośladki a mimo to była szczuplutka ! Marilyn natomiast cierpiała stałe wahania wagi. Dlatego popieram założyciela tematu - Marilyn nie może sie równać z Bardotką ! tuttifrutti Nie miała operacji powie po prostu nakładany lekko różowy(prawie biały) cień do powiek co powodowało jej lekko "zamglone" spojrzenie (gdzieś czytałam) Marilyn mogła się równać z bardotką zarówno z grą aktorską jak i urodą! Katie_Cassidy_2 Ojejej! A ja wolę śmietankowe!.......... użytkownik usunięty Gotowka Marilyn Monroe miała operację podbródka, sama o tym mówiła. Jej chirurg plastyczny też się wypowiadał w jakimś programie. Tak, to prawda miała poprawiany podbródek tuż przed 'Asfaltową dżunglą'. W filmie tym pokazała się już z nowym. I tak narodziła się legenda. użytkownik usunięty tuttifrutti A ty widać nie masz zielonego pojęcia o sztuce makijażu i fotografii ,gdzie wszystko mozna wyeksponowac tak,jak sie chce,wiec nie atakuj fanow MM i nie wyzywaj ich,bo to ty wychodzisz na ignorantke Na zdjeciach MM bez makijazu widac,ze jedynie usunela garbek z nosa A niusy o innych operacjach to zwykle oszczerstwa przeliczone na tania użytkownik usunięty tuttifrutti I to twoje obsesyjne doszukiwanie sie niuansow w wygladzie MM i sugerowanie operacji plastycznych jest smiesznePoza tym twarz i rysy z wiekiem sie zmieniaja Nawet nos sie zmienia Co do garbka na nosie-byl brzydki,to go usuneli Moze miala zlamany nos- na zdjeciach z wczesnej mlodosci MM ma zgrabny nos,dopiero pozniej cos sie z nim stalo Wiele osob ma brzydkie nosy i chcialoby je poprawic Nie kazdy zostaje obdarowany przez nature zgrabnym noskiem:P użytkownik usunięty autografy nie mogę się zgodzić. Marylin była magnetyczna, miała niezaprzeczalny seksapil, kupuję ją bardziej od dziewczęcej Bardotki. miała w sobie jakąś prawdę (mimo operacji). obejrzyjcie 'skłóconych z życiem" uroda Bardot (twarz) przeciętnie ładna. piekność to była Hayworth albo Gardner. ale figurę miała nieziemską. MM zresztą też. Oj zgadzam się, że Hayworth to piękność :) Mi osobiście bardziej podoba się Bardot, chociaż Marilyn oczywiście również wspaniała, obie są przecież symbolami seksu i z całą pewnością na te tytuły zasługują. Co do operacji plastycznych MM nie znam się na tym ale rzeczywiście widać zmiany w jej wyglądzie. Ale nie ma się o co kłócić , aktorki z tamtych czasów były naprawde śliczne i ciężko wybrać tą najpiękniejszą :) Manaus93 bez sensu się kłócić która z tych kobiet była najpiękniejsza.\Każdy ma swoją idolkę i ona będzie dla niego na pierwszym miejscu. Claude_Claude Dokładnie. Ja np. nie mogę zrozumieć jak niektórzy mogą nazywać Sophię Loren "piękną". Onadla mnie delikatnie mówiąc jest 'dziwna', pod względem urody, a raczej jej braku. użytkownik usunięty bardotek69 czytałam, ze Howard Hughes chciał "zwerbować';) Sophię, ale jak przyjrzał się jej nosowi, to mu się odechciało. Hahahaha ;) Dobre!PS: wcale mu się nie dziwię :D Claude_Claude Zgodzę się. Dla mnie to niezaprzeczalnie BB- w końcu to jej strona na filmwebie- ale każda (prawie) kobieta ma coś w sobie, co można uznać co najmniej za interesujące. Co lubię w oglądaniu filmów/zdjęć ze starych lat, to większy realizm- bez photoshopa, nagminnych operacji i ciągłego poprawiania urody (botoks etc.). autografy Zgodzę się. Bardot zawsze była przykładem naturalnego piękna, a Marilyn Monroe była pierwszą prekursorką operacji plastycznych (z tego, co czytałam w jej biografii- operacji nosa poddała się w wieku 17. lub 18. lat). To, co je może łączyć,to rozjaśniane włosy.;) velvet_touch Bzdura. Po pierwsze, żadna z operacji plastycznych Marilyn nie została potwierdzona, po drugie nawet jeśli jakąś miała, to było to tylko mała korekta, więc jak można to nazwać szeregiem operacji plastycznych? candyxxx autografy Mi sie Marylin Monroe podoba duzo bardziej od Briggite Bardot, jej uroda jest delikaniejsza, operacje plastyczne mnie nie obchodza. A przede wszystkim Marylin byja duzo bardziej utalentowana i duzo barzdiej wrazliwsza os Bridget Lunasol Uroda kwestią gustu ale co do talentu to najpierw sobie obejrzyj filmy Brigitte takie jak:PrawdaNa wypadek nieszczęściaBulwar rumuNiedźwiedź i laleczkaBabette idzie na wojnęBo zapewne nie widziałaś/es żadnych z Skoro się tak łatwo wypowiadasz o talencie do wrażliwości to chyba fakt, ze kobieta poświęciła życie walce o prawa zwierząt świadczy sam za siebie?Polecam autobiografię Bardotki - Inicjały BB: Pamiętniki. Moją absolutnie ulubioną książkę, ktora uczyniła ze mnie wielbiciela na życie:) bardotek69 Uscislijmy, Birdget poswiecila druga polowe swojego zycia na ratowanie zwierzat . NIe zapominaj ze ona wyrzekla sie wlasnego syna. bardotek69 Mysle tez ze talent tak jak i uroda to podchodzi pod subiektywne opinie, nie mowie ze Bridget nie byla w ogole utalentowana, tylko ze moim zdaniem Marylin Monroe byla bardziej utalentowana od Bridget. Lunasol Brigitte*To Francuzka a nie jakaś Amerykanka. Nie wyrzekła się ale nigdy nie chciała być matką i świadomie zawsze i wszędzie o tym mówiła, chciała usunąć ciążę, ale żaden lekarz nie chciał zrobić skrobanki najsłynniejszej kobiecie swiata w tamtych latach Bardotka pogodziła się z synem i ma z nim i wnuczkami jako takie relacje/\ bardotek69 Przeciez ona nie zostala zgwalcona... rozumiem ze ta ciaza byla z tego ze po prostu swiadomie uprawiala seks wiec chyba wiedziala czym to sie skonczy ? dla mnie to po prostu narcystyczna kboieta wokol ktorej musial sie krecic caly swiat, nie potrafila nawet dziecku dac milosci. kochala jedynie siebie
I first encountered Marilyn Monroe when I was 16, watching Gentlemen Prefer Blondes, in which she plays the role of a ditzy gold-digging showgirl named Lorelei Lee who sails to Paris with her best
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoruTyle seksu w sobie masz... Godna konkurencja dla Pudziana Pieniądze szczęścia nie dają, dopiero zakupy. I kto teraz powie, że Marilyn Monroe była płytka? Marilyn Monroe wcale nie była piękna. Miała kilka operacji plastycznych i tonę tapety na twarzy Większość kobiet o Marilyn Monroe[1] Marilyn Monroe (właśc. Norma Jean Mortenson lub jak kto woli Norma Jean Baker; ur. 1 czerwca 1926 w Los Angeles, zm. 5 sierpnia 1962 tamże) – amerykańska aktorka i modelka, no i przede wszystkim seksbomba. Dane osobowe[edytuj • edytuj kod] Norma Jean, a nawet Norma JeanE (bo swoje nazwiska za każdym razem pisała inaczej) od początku miała pecha – matka była schizolką, a ojca nie znała (chociaż ubzdurała sobie, że był nim Clark Gable, co jest niemożliwe, ponieważ, jakby na to nie patrzeć, był on dobrym aktorem). Tułała się więc mała Norma po rodzinach zastępczych, co miało fatalny wpływ na jej psychikę. Norma wyrosła jednak na ładną kobietę (operacje plastyczne nosa, podbródka i zębów to tylko plotki, podobnie jak ta, że nie była naturalną blondynką. To bzdura – świadczy o tym poziom jej inteligencji). Miała 164 cm wzrostu i ważyła odpowiednio tyle, ile w danym okresie wpierdalała od 58 do 70 kg. No dobra, może i miała bulimię, ale od czego są lewatywy? Ale nie to jest najważniejsze – najważniejsze jest to, że była zodiakalnym bliźniakiem i numerologiczną 7, a to było dla niej bardzo ważne, mimo że była ateistką (podobno oni w takie rzeczy nie wierzą), co nie przeszkadzało jej również w byciu Żydówką. Charakter Marilyn[edytuj • edytuj kod] Marilyn Monroe była bardzo ciepłą i uprzejmą osobą, co ujawniało się między innymi w jej stosunku do własnego męża – szczególnie, gdy postanowiła zostawić go samego na środku pustyni i odjechać, udając, że o nim zapomniała (dobrze, że ktoś go zauważył). Generalnie kochała wszystkich, chyba że ktoś był (nie daj, Boże!) ładniejszy od niej (czytaj: Liz Taylor). Początki kariery i zdolności aktorskie[edytuj • edytuj kod] Tak na temat początków kariery wypowiada się jej wieloletnia przyjaciółka: Dała mi do zrozumienia, że zrobiła karierę przez łóżko. Wspominając pierwsze lata w Hollywoodzie, powiedziała: Spędzałam większość czasu na kolanach i nie chodziło jej wcale o uniesienia modlitewne. Sama gwiazda mówi tak: chodziłam do łóżka z producentami. Kłamałabym gdybym powiedziała, że nie. Ale dodaje na usprawiedliwienie: Jeżeli jakaś dziewczyna miała obiekcje, 25 innych czekało w kolejce. Ale nie dajcie się zwieść, to nie tak, ona nie zrobiła kariery przez łóżko – po prostu miała ogromny talent. A powtarzanie siedemdziesiąt kilka razy sceny, gdzie musiała wydobyć z siebie aż 1 zdanie, jest tego największym dowodem. Śmierć Marilyn Monroe[edytuj • edytuj kod] Samobójstwo, spisek, zbrodnia – te słowa powtarzane są w aż po dziś dzień trwających dyskusjach na temat śmieci Marilyn, rzeczywistość jest natomiast zupełnie inna. Otóż z dobrze poinformowanych źródeł wynika, że Marilyn wcale nie umarła, wręcz przeciwnie – żyje i przebywa, jak większość osób się domyśla, w Albanii razem z Elvisem i Michaelem Jacksonem. Galeria[edytuj • edytuj kod] Przed i po tuningu Marilyn jako intelektualistka Zobacz też[edytuj • edytuj kod] Elvis Presley John Fitzgerald Kennedy seksbomba Przypisy ↑ tylko nie myślcie, że są zazdrosne Ciasteczka pomagają nam udostępniać nasze usługi. Korzystając z Nonsensopedii, zgadzasz się na wykorzystywanie ciasteczek. In the film, Marilyn Monroe undergoes a forced abortion despite having a strong desire to be a mother. Marilyn Monroe: the blonde bombshell and sex symbol of 1950s America, whose iconic photoshoots and movies left a long-lasting legacy even to this day. With the movie in September 2022, it’s no wonder why her name is making headlines once again. Nigdy głośno nie przyznała, jak bardzo zranił ją romans męża. Była gotowa wiele wybaczyć i wiele poświęcić, żeby tylko z nim być. „Zdrada to nie wszystko” – tłumaczyła Simone Signoret znajomym. Ale ten romans nigdy nie dał jej spokoju... Urszula i Tomasz Kujawski: „Mamy za sobą wiele zakrętów, ale na szczęście udało nam się pozbierać” Yves Montand i Simone Signoret - historia miłości Yves Montand i Simone Signoret byli przez lata jedną z najbardziej uznawanych i lubianych par aktorskich Francji. Spotkali się pod koniec lat 40. w Prowansji, w La Colombe d’Or – ulubionej knajpce bohemy. Simone spędzała na Południu wakacje, Yves był w trasie koncertowej na Lazurowym Wybrzeżu. Nie miał zarezerwowanego hotelu, więc zaproponowała mu nocleg w swoim domu w Saint-Paul-de-Vence. Nawet gdyby miał rezerwację, to i tak zapewne tę noc spędziliby razem. Dla obojga to była miłość od pierwszego spojrzenia. I nieważne, że Simone miała już wtedy męża i małe dziecko. Zobacz: „Miłość? To tylko kilka liter”, czyli wielki fotograf, Helmut Newton i jego jedyna miłość: June Simone wkrótce po ich spotkaniu w Prowansji zjawiła się w jego paryskim mieszkaniu z małą walizką. Montand postawił bowiem sprawę jasno: nie zamierza się dzielić z kimkolwiek. A i Simone nie chciała prowadzić podwójnego życia. Kilka miesięcy później dołączyła do nich jej córka, mała Catherine. Tuż przed Bożym Narodzeniem 1951 roku wzięli ślub – tam, gdzie ich miłość się zaczęła, w Saint-Paul-de-Vence – i stali się rodziną. Mieli po 30 lat. Fot. Bettmann / Contributor /Getty Images Kochanek Edith Piaf Pochodzili z różnych światów i wydawało się, że ten związek nie może się udać. Ona dorastała w burżuazyjnej rodzinie, on był Włochem wychowanym w Marsylii i dobrze wiedział, co to bieda. Wcześnie porzucił szkołę, by zarabiać na życie. Pracował jako robotnik portowy, kelner, pomocnik fryzjera, a wieczorami w tanich kawiarniach i barach próbował sił jako piosenkarz. Ona w tym czasie chodziła do renomowanego liceum, w którym filozofii uczył Jean-Paul Sartre, jeździła do Wielkiej Brytanii uczyć się angielskiego. Ona – intelektualistka, on znał życie. Przeczytaj także: Brat zmarł na jego oczach. Joaquin Phoenix jechał krętą drogą na wzgórzach Hollywood.... Simone nie stawiała kariery aktorskiej na głównym miejscu, choć zagrała wiele wspaniałych ról, w „Teresie Raquin” czy uznanym za arcydzieło filmie „Widmo” Henri Clouzota. Za rolę w „Miejscu na górze” w 1959 roku dostała Oscara, który otworzył jej drzwi Hollywood. Do czasów Marion Cotillard (statuetka za „Edith” w 2008 roku) była jedyną francuską aktorką z Oscarem za rolę pierwszoplanową. Reprezentowała typ chłodnej blondynki – raczej fascynującej niż ślicznej. Mówiono, że nie gra, lecz wchodzi w postać, za co zbierała pochwały od krytyków. Montand przyjechał do Paryża pod koniec wojny. Powiodło mu się, bo podbił serce samej Edith Piaf. Dzięki niej poznał środowisko artystów. Był świadomy, ile jej zawdzięcza. Po dwóch latach związku, ruszając w trasę koncertową, Piaf oznajmiła kochankowi, że odchodzi. Napisała: „Masz bardzo dużo wad, ale jesteś cudowny. Zapomnij o mnie” Trzy lata później, kiedy spotkał Simone, jego piosenki, pisane przez najlepszych francuskich poetów i kompozytorów, znała cała Francja. Montand miał talent, charyzmę, urodę. I rzesze wielbicielek. Simone mówiła, że jest dumna, że jej mężczyzna tak się podoba. Kochała go, podziwiała jego talent, chciała być blisko. Czekała za kulisami, dodawała odwagi, kiedy Yves stał stremowany do granic omdlenia przed wyjściem na scenę. Pewnie też bała się, że mąż w końcu ulegnie wdziękom którejś z kobiet. Wkrótce Yves okazał się nie tylko znakomitym piosenkarzem, ale i aktorem. „Cena strachu”, thriller, w którym zagrał główną rolę, bezwzględnego Korsykanina, nagrodzono w Cannes. Od tej pory Montand dzielił czas między scenę a plan filmowy. Zarabiał krocie. W Autheuil, w Normandii, kupili z Simone posiadłość. Tam Yves szykował się do występów, tam, podobnie jak w Paryżu, oboje wiedli ożywione życie towarzyskie. Do ich domu zjeżdżali tłumnie intelektualiści i artyści, bez których Simone nie umiała żyć. Toczyli filozoficzne dysputy nad egzystencjalną marnością życia. Gdzieś w tle toczyło się życie córki Simone, Catherine. Mieszkali wprawdzie razem, w samym sercu Paryżu, na Île de la Cité, w niewielkim apartamencie zwanym la roulotte (karawana), ale Catherine spędzała czas z nianią i czuła się samotna. Simone, niedostępna, chłodna, skupiała się na sobie, karierze i swojej miłości. Catherine chciała mieć ojca, ale Montand ciągle powtarzał, że nim nie jest. Marzył o własnym dziecku. Simone była dwukrotnie w ciąży, ale dwukrotnie poroniła w szóstym miesiącu. Sławni, inteligentni, zabawni – byli uwielbianą parą Francji. Ale szczęście, przynajmniej dla Simone, nie trwało długo. Rok 1960 stał się dla ich małżeństwa przełomowy. Zatrzymali się na dłużej w Kalifornii, gdzie po sąsiedzku mieszkała Marilyn Monroe z mężem Arthurem Millerem. Monroe o poranku, bez szminki, z bosymi stopami, była uroczą, bezbronną istotą. Yves miał z nią zagrać w komedii romantycznej „Pokochajmy się”. Simone musiała lecieć do Rzymu na plan filmowy, a Miller do Nowego Jorku w swoich sprawach. Catherine w jednym z wywiadów wspomina: „Mama znała Marilyn, bardzo ją polubiła. Nie była ślepa, widziała, co się dzieje. I wiedziała, że Yves może już do niej nie wrócić”. Niektórzy śmiali się, że Marylin i Yves potraktowali tytuł filmu zbyt poważnie ( angielski tytuł Let’s make love). Fot. Sunset Boulevard/Corbis via Getty Images) Ale Montand wrócił po ukończeniu zdjęć i kampanii promocyjnej filmu do żony , a Marilyn wróciła do męża. Brukowce jednak odkryły sensację, rozpętała się burza. Simone czuła się upokorzona, choć oficjalnie bagatelizowała romans męża. „Kto by się oparł takiej pokusie”, miała powiedzieć. Ten romans tym bardziej bolał, że za chwilę miała skończyć 40 lat i czuła, że się starzeje, że urodą nie może już konkurować z młodymi aktorkami. Zaczęła pić. Coraz częściej widać było jej opuchniętą, zmęczoną twarz. Jakby starzała się w zawrotnym tempie, a Montand z wiekiem nabierał urody. Na nietaktowne pytanie dziennikarza telewizyjnego, czy jej to nie przeszkadza, czy zdaje sobie z tego sprawę, stwierdziła, że mężczyźni tak mają, że z wiekiem wyglądają lepiej – w przeciwieństwie do kobiet. Przyznała, że mogłaby zadbać o siebie, ale jej zmarszczki nie przeszkadzają, bez nich nie zagrałaby kilku ważnych ról. Zobacz również: „Atakował dziewczyny ostro, jak gladiator”. Nieznanahistoria Leopolda Tyrmanda i Barbary Hoff Yves nigdy nie tłumaczył się ze związku z Marilyn. Po prostu, jak to on, z lekką nonszalancją powiedział: „Mężczyzna może sobie pozwolić w małżeństwie na dwa, może trzy jest absolutne maksimum. Później zaczynają się zdrady”. Ten drugi romans miał z Shirley MacLaine, z którą grał w „Gejszy”, a w trzeci wdał się, na krótko przed śmiercią schorowanej Simone, ze swoją asystentką, ponad 30 lat młodszą Carole Amiel. Ten związek starał się ukryć przed światem za życia żony. W końcu ich małżeństwo trwało, mieszkali pod jednym dachem, nadal dobrze się rozumieli. Zawsze razem pokazywali się publicznie. Kobieca mądrość, czy bezradność Na początku lat 80. Simone zaczęła chorować. Przechodziła kolejne operacje. Mimo to nie poddawała się, pracowała i zabrała się do pisania książek. Stopniowo traciła też wzrok. Brakowało jej zwłaszcza porozumiewawczych spojrzeń, jakie wymieniali z Montandem w czasie towarzyskich spotkań, kiedy ktoś palnął coś według nich głupiego lub kabotyńskiego. Rytuał zawsze był ten sam. Simone zaczynała się śmiać, mąż tłumaczył, że to z przepracowania, że ona tak ma, i wtedy śmiech nie widziała już spojrzeń męża, jedynie zarys jego postaci. Simone umarła na raka trzustki 30 września 1985 roku w domu w Normandii. Była przy niej córka. Yves pojechał poprzedniego dnia na plan filmowy. Śmierć żony nim wstrząsnęła. Pytany po latach o swoje małżeństwo, powiedział: „Pasja znika po czasie. Co pozostaje? Porozumienie, które nie wymaga słów, czułość, szacunek i partnerstwo, umiejętność śmiania się z tych samych rzeczy. To dlatego ludzie trwają przy sobie. Nie da się oczywiście uchronić przed wypadkami – jesteśmy tylko ludźmi. Niektórzy byliby skłonni mówić, że te wypadki nie powinny się zdarzać. Ale nikt nie jest święty”. Dlaczego Simone nie odeszła od męża? Przecież doskonale dałaby sobie radę sławna, lubiana, nie musiała bać się biedy. A może na tym polegała jej kobieca mądrość? Wiedziała, że nie spotka mężczyzny, z którym miałaby taką wspólnotę zainteresowań, taką więź emocjonalną. To było dla niej najważniejsze. Oboje cenili swoją przyjaźń, byli do siebie przywiązani. Yves nigdy nie wspominał o rozwodzie, mimo że pragnął dziecka, którego ona nie mogła mu dać. Po śmierci Simone Montand ożenił się ze swoją asystentką, urodził się ich syn, Valentin. Yves Montand umarł na serce w 1991 roku, w wieku 70 lat, dzień po zakończeniu zdjęć do filmu. Kiedy wydawało się, że wszystkie tajemnice życia Montanda są znane i niczym nowym świat nie zostanie zaskoczony, blisko 15 lat po śmierci aktora wybuchł skandal. Tym razem bardzo bolesny dla Catherine. Jej syn, a wnuk Simone, prezenter telewizyjny Benjamin Castaldi, ujawnił w książce, że Montand molestował seksualnie jego matkę, kiedy była dzieckiem. „Paris Match” poszedł dalej, twierdząc, że już dorosła Catherine była kochanką swojego ojczyma. Przeczytaj także: Wyklęto ją, gdy przyznała, że miała aborcję. Poruszającahistoria Catherine Deneuve Zaszokowana Catherine postanowiła sama napisać wspomnienia. Przyznała, że kiedy miała cztery lata, Montand w czasie kąpieli dotykał jej miejsc intymnych. Nigdy potem się to nie powtórzyło. Od tej pory bała się go, unikała sytuacji, w których byliby sami, ale jednocześnie go uwielbiała. Przyznała, że kiedy była młodą kobietą, adorował ją i próbował zgwałcić. Uciekła. Simone wiedziała o słabości męża do Catherine, ale nie widziała w tym niczego złego. Tak jakby była zadowolona, że jej córka podoba się jej mężowi, jakby to była kontynuacja ich miłości. Korzystałam z książek: Catherine Allégret „Les souvenir et les regrets aussi…”, Catherine David „Simone Signoret ou la mémoire partagée” i Jean-François Josselina „Simone”. Fot. ullstein bild/ullstein bild via Getty Images *** Tekst o Simone Signoret i Yvesie Montandzie ukazał się w „Urodzie życia” 10/2017 Autor: Dorota Szuszkiewicz Dominik turns Marilyn's story into a body horror. As Dr Lucy Bolton, a reader in film studies at Queen Mary University of London, says, the actress was often "cut up into segments in her films
Nie ma wątpliwości, że Marilyn Monroe dbała o swój wygląd jak mało która aktorka. Miała ku temu powody, bo w rzeczywistości wcale nie wyglądała tak kusząco pięknie jak na zdjęciach - pisze Urszula Wolak. Daleka od klasycznego ideału piękna: miała bardzo szeroko rozstawione oczy, bulwiasty nos i średniej wielkości, płaskie usta. O kim mowa? O Marilyn Monroe, która mimo tych wyraźnych mankamentów rozpaliła zmysły milionów mężczyzn i stała się w latach 50. i 60. światowym symbolem seksu. Jej przemianę z przeciętnej, dość pulchnej dziewczyny o przaśnej urodzie w blondwłosą seksbombę obrazują fotografie zgromadzone w albumie pt. "Metamorfozy Marilyn Monroe", który niedawno ukazał się na polskim nie naturaZmiana wyglądu Marilyn na przestrzeni lat nie była jednak dziełem nie triki, które stosowała aktorka: operacje plastyczne i sztab ludzi, dbających o jej wygląd - makijażystów i projektantów - nikt nawet nie rozpoznałby Marilyn w szarym tłumie. O jej przeciętności mówił na przykład Laszlo Willinger, jeden z fotografów, który miał okazję współpracować z amerykańską aktorką. - Marilyn potrafiła robić ze swoją twarzą co tylko chciała. Na widok jakiegokolwiek aparatu fotograficznego albo kamery jej twarz rozjaśniała się i zupełnie zmieniała. Gdy tylko zdjęcia się kończyły, Marilyn znów stawała się niezbyt interesującą osobą - zauważał fotograf. Twarz amerykańskiej piękności jaśniała głównie za sprawą misternej roboty wizażysty, który opanował robienie jej makijażu do perfekcji. - Wszystkie te upiększające czynności mógłbym wykonywać nawet obudzony w środku nocy - opowiadał Allan "Whitey" Snyder, który zawsze nakładał na twarz Marilyn idealny kolor podkładu, pasujący do jej mlecznej karnacji. Aktorka nie mogła się także obejść bez rozjaśniającego pudru pod oczy. Snyder przeciągał go wzdłuż kości policzkowych, by je poszerzyć. Najwyraźniej jak tylko się dało zaznaczał także brwi, by poszerzyć czoło. To jednak nie wystarczyło, by Marilyn na każdym zdjęciu wyglądała zjawiskowo. Aktorka wiedziała, że ma zbyt wyrazisty podbródek, który nadawał jej twarzy mało atrakcyjny wyraz, czego nie był w stanie zatuszować żaden makijaż. Kiedy jednak otwierała usta, problem ten znikał. Dlatego tak rzadko pozwalała fotografować się z zamkniętymi ustami. Kto by jednak podejrzewał, że za rozchylonymi ustami kryje się chęć odwrócenia uwagi od brzydkiego podbródka? Miłośnicy urody Marilyn zawsze bowiem twierdzili, że ponętne i prowokacyjnie otwarte usta Marilyn służą wyłącznie pobudzeniu męskich fantazji. Aktorka pracowała także nad swym uśmiechem. Wiedziała, że nie może śmiać się "pełną gębą", gdyż to uwydatniało jej zbyt duży boskiej Marilyn W latach 50. gwiazda uporała się z niesfornym podbródkiem i nosem przy pomocy chirurgicznego skalpela i przeszła plastyczną operację. Tak narodziła się boska Marilyn. Niezapomniane usta aktorki także nie były naturalnym dziełem Stwórcy. Monroe musiała się sporo napracować, by doprowadzić je do ideału. Malowała je aż pięcioma kolorami szminki i dbała o to, by wszystkie pociągnięcia i odcienie były tak dobrane, żeby je uwypuklić. Uroda przekleństwemEfekt przerósł chyba oczekiwania samej Marilyn i koniec końców okazał się dla niej przez mężczyzn i znienawidzona przez kobiety, walczyła ze stereotypowymi opiniami ludzi, którzy zaczęli ją oceniać tylko przez pryzmat jej wyglądu i określali mianem symbolu seksu. - Kłopot w tym, że symbol seksu staje się przedmiotem, a ja nie znoszę być traktowana jak przedmiot - powiedziała w swoim ostatnim wywiadzie udzielonym przed tragiczną śmiercią.
Netflix's latest documentary, "The Mystery of Marilyn Monroe: The Unheard Tapes," explores the convoluted investigation behind the death of Marilyn Monroe. On August 4, 1962, Monroe was found dead Katarzyna Figura to polska aktorka, którą można kojarzyć z licznych produkcji telewizyjnych, filmowych, a także teatralnych. Jako piękna i utalentowana kobieta, swoją karierę rozpoczęła już w młodości. Młoda Katarzyna Figura zachwycała nie tylko kolegów i koleżanki z planu, ale także polskich i zagranicznych reżyserów. Stała się symbolem kobiecości i czystego piękna, określano ją także mianem seksbomby!Z tego artykułu dowiesz się, jak kiedyś wyglądała Katarzyna Figura, a także, czym zajmowała się ona w młodości. Jeśli chcesz wiedzieć, co wyróżniało aktorkę na tle innych osób z jej branży, przeczytaj ten tekst do Figura kiedyś wyglądała naprawdę pięknie!Katarzyna Figura – młodośćKatarzyna Figura ogromną popularność zyskała już w latach 80., kiedy zagrała Laurę Radziewicz w filmie Przeznaczenie. Młodość i wdzięk Figury zapewniły jej role również w filmie Pierścień i róża oraz Pociąg do Hollywood. Kiedyś Katarzyna Figura znacznie częściej pojawiała się na ekranach. Młoda aktorka rozchwytywana była przez wielu reżyserów i producentów gwiazdy obfitowała też w różne skandale, jeden z nich dotyczył sekstelefonu. W jednej ze scen filmu Kiler-ów 2-óch widoczny jest bowiem billboard Kasi Figury promującej sekstelefon! Po połączeniu się z podanym numerem można było usłyszeć opowiadania erotyczne napisane w zabawny sposób, co zawiodło część telefonujących. Figura żałuje, że zdecydowała się na ten ruch, z którego do dzisiaj musi się tłumaczyć, jednak młodość rządzi się swoimi Katarzyna Figura zgodziła się także pojawić na okładce magazynu Playboy. Co więcej, zrobiła to aż 3 razy! Pierwsza z nich ukazała się w 1994 roku, kolejna w 1997 roku, a ostatnia w roku 2008. Zaskoczeniem może być to, że Katarzyna Figura w młodości otrzymała propozycję pojawienia się także w amerykańskiej wersji Playboya, prawdopodobnie redaktor naczelny magazynu proponował jej zawrotną kwotę. Kobieta czuła się wtedy zbyt młoda i niegotowa, dlatego zrezygnowała z wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu. Możemy się jedynie zastanawiać, jak wyglądałaby ta Figura – jak wyglądała kiedyś?Zastanawiacie się, jak kiedyś wyglądała Katarzyna Figura? Katarzyna Figura w młodości porównywana była nawet do samej Marilyn Monroe – stanowiła ona symbol seksapilu i prawdziwego piękna! Dla wielu polaków była ucieleśnieniem tego, jak powinna wyglądać młoda i pewna siebie kobieta. Długie blond włosy, pełne usta, dziewczęce rysy twarzy, duży biust i zgrabna sylwetka, to właśnie wyróżniało Figurę i stanowiło jej niezaprzeczalny atut. Młodość zdecydowanie była wspaniałym czasem dla Katarzyny Figury, która często udostępnia na Instagramie zdjęcia z okresu, kiedy była młoda. Na jej profilu możemy znaleźć kadry z dawnych produkcji, w których brała udział zawodowo, a także zdjęcia prywatne. Widać, że kobieta miło wspomina dawne czasy i to, w jakich projektach kiedyś uczestniczyła. Zdjęcia z młodości dodawane na przemian z tymi z obecnych czasów pozwalają zobaczyć, jak dojrzała Katarzyna Figura, która w tym roku skończyła okrągłe 60 lat!Warto zaznaczyć, że dla aktorki wygląd nigdy nie był najważniejszy. Zapewne wielu z nas pamięta, zdjęcia łysej Katarzyny Figury, kiedyś były one często publikowane w sieci. Figura zerwała w ten sposób z wizerunkiem seksbomby, z którym utożsamiano ją w młodości. Kobieta ogoliła głowę na potrzeby roli, którą grała w teatrze. Udowodniła tym, że jest prawdziwą aktorką gotową do poświęceń. Pokazała, że praca i wykonywany zawód są dla niej ważne, ważniejsze niż to, jak postrzegają ją inni. Młoda Katarzyna Figura bez wątpienia była piękna i seksowna, pasowała do standardów piękna, które kiedyś obowiązywały. Trzeba jednak przyznać, że również teraz pani Kasia wygląda znakomicie i powinna być z tego dumna. Można powiedzieć, że Katarzyna Figura zyskała drugą młodość, wychowując dwie córki, które traktuje jak też:Agata Konarska – mąż, dzieci, matka, córka, choroba, wzrost, romans, ślubMagdalena Ogórek przed operacjami plastycznymi. Jak wyglądała kiedyś?Jakub NowakMiłośnik gry na gitarze, skończył studia ekonomiczne, lubi sprawdzać różnego rodzaju produkty w boju.

In the Netflix movie, Norma Jeane's unloving and mentally ill mother, Gladys (Julianne Nicholson), tries to drown her in a bathtub. Our Blonde fact-check revealed no evidence that this moment actually happened in real life. Pictured are Marilyn Monroe's mother, Gladys Pearl Baker (left), in real life, and Julianne Nicholson as Gladys in the movie.

Syndrom Marilyn Monroe opisuje ludzi, którzy są uwielbiani przez tłumy, ale których nikt nie stara się dogłębnie poznać. Są to osoby złamane przez samotność, podobnie jak w stało się to u Normy Jean. Ta kobieta w swojej wiecznej roli „naiwnej blondynki”, w rzeczywistości, miała głębszą, refleksyjną stronę, o której wiedziało chcemy tutaj wdawać się w szczegóły o tym, jak zakończyła się jej kariera w świecie kina. Wiele już o tym napisano. Najnowsze książki, takie jak „Marilyn Monroe: A Case for Murder”, autorstwa dziennikarzy Richarda Buskina i Jaya Margoli, też dają nam wskazówki na ten co nas interesuje przy okazji tego artykułu to profil psychologiczny, który charakteryzował Marilyn i który dał nazwę nowemu syndromowi. Na czym tak naprawdę polega syndrom Marylin Monroe?„Życie. Stanowię te dwa kierunki. Jestem po prostu zawieszona w dół. Najczęściej.”. -Wiersze Marilyn Monroe-W książce „The Marilyn Syndrome” dr Elizabeth Macavoy wyjaśnia, że ​​zanim Marylin umarła fizycznie, w środku była już od dawna martwa z powodu pustki i blaskiem, światłami reflektorów i tym pamiętanym przez wszystkich Happy Birthday Mr President, który poświęciła w ramach zemsty Johnowi F. Kennedy’emu, istniała kobieta, która od dawna była w kawałkach. Kobieta, która zrozumiała, że szczęście to to, co wszyscy oglądali w hollywoodzkich filmach, ale w rzeczywistości (jej rzeczywistości) istniał tylko egoizm i Marylin Monroe – na czym dokładnie polega?Syndrom Marilyn Monroe występuje obecnie bardzo często. Pojawia się u aktorów, piosenkarzy i osób które cieszą się ogólnym sukcesem i są rozpoznawalne. Osoby, które często przyćmiewają innych swoim urokiem, urodą lub umiejętnościami w jakiejkolwiek ich kochają, wszyscy ich uwielbiają i chcą się do nich zbliżyć, być częścią ich życia… Ale w rzeczywistości w większości przypadków są jedynie instrumentami, lalkami i pacynkami. Inni zarządzają nimi w celu społecznego awansu i poprawy wizerunku, dzięki przebywaniu w towarzystwie tej „olśniewającej” istoty, którą wszyscy początku osoba ta nie jest świadoma, tego co tak naprawdę się dzieje. Bycie w centrum uwagi jest uzależniające, jest pocieszające i bardzo przyjemne, szczególnie gdy ma się bardzo niską samoocenę i jest się wrażliwym na przypadku Marilyn, cały ten szał okazał się swoistym katharsis po traumatycznym dzieciństwie i przyspieszonym dorastaniu, które doprowadziło do młodego stopniowo Marylin zaczęła coś sobie uświadamiać. Aby przetrwać w tym scenariuszu z kamerami, producentami i reżyserami, musiała grać rolę kobiety, która była niesamowicie naiwna, beztroska i zawsze uśmiechnięta. To był obraz, który wszyscy chcieli oglądać, ten, który sprzedawał bilety, który sprawił, że wszyscy zakochali się w niej bez Jean doskonale skonstruowała swoją postać, jednak nikt nie dał jej Oscara za mistrzowską interpretację roli Marilyn Monroe. Niewielu wiedziało, że była zmuszona nieustannie obniżać swój poziom intelektualny, aby przetrwać w Hollywood i by przemienić swoją naiwność w klucz do dbała o infantylny ton głosu, którym można uwieść, stwarzając kobietę, która prawie nie wyglądała jak Marilyn Monroe lub zagubiona samoocenaNiebezpieczeństwo stworzenia postaci, by wzbudzać podziw i zawsze być centrum uwagi polega na tym, że nasza tożsamość zaczyna się zacierać. Arthur Miller, ostatni mąż Marilyn, powiedział o niej, że była jak „Jekyll i Mr. Hyde”.Miller był prawdopodobnie jedną z niewielu osób, które poznały drugą stronę Normy Jean – małomównej, samotnej i zamyślonej kobiety, która lubiła pisać o niej, że ​​„miała smykałkę do poezji” i że była zdolną kobietą, która dotarła tam, gdzie chciała. Jednak, według samego Arthura Millera, brakowało jej cynizmu, brakowało jej twardego stąpania po ziemi. Może tak właśnie było, ale to czego tak naprawdę brakowało Marilyn to poczucie własnej wartości.„Jestem silna jak nić pajęcza na wietrze, pokryta szronem, błyszcząca”. -Wiersze Marilyn Monroe-Jednak należy powiedzieć, że nie były to najlepsze czasy. Testosteron i szowinizm królowały w świecie kina. Chociaż sama Marilyn próbowała stworzyć własną firmę producencką (Marilyn Monroe Productions), ta śmiałość została ostro skrytykowana i uznana za wyzwanie dla przemysłu filmowego. W ten sposób wyczerpana, wróciła z powrotem do swojej roli naiwnej Marilyn Monroe mówi nam, że ciągłe odgrywanie roli, aby przetrwać i być kochanym przez innych, ma wysoką cenę. Możemy tego nie widzieć dzisiaj, możemy być teraz otumanieni tymi pozytywnym emocjami, które podnoszą naszą samoocenę. Jednakże, zamiast wzmacniać naszą miłość własną, jedynie ją społeczna i sukces nie zawsze dają szczęście, w większości przypadków pozostawiają w nas pustkę. A my jesteśmy powoli i nieodwracalnie niszczeni od może Cię zainteresować ... Early Life. Marilyn Monroe, whose name was Norma Jean Baker in childhood, was born to Gladys Mortenson, a film technician, whose husband, Edward Mortenson, deserted the family. Norma Jean's natural father may have actually been another studio employee, C. Stanley Gifford. Gladys' mental illness surfaced shortly after her daughter's birth, and Mimo że piękno znajduje się w oku patrzącego, nikt nie zaprzeczy, że Marilyn Monroe była jego ikoną w latach 50. Jednak okazuje się, że nie do końca stanowiła uosobienie niepowtarzalnego okazu naturalnego piękna, jak lubili opisywać ją jej zagorzali fani. Dokumenty medyczne, które zdają się rozstrzygać długotrwały spór o to, czy Marilyn Monroe przeszła operacje plastyczne, trafią wkrótce na aukcję. Zestaw sześciu zdjęć rentgenowskich oraz plik dokumentów prezentują historię zabiegów, które miała przejść Marilyn w latach 1950-1962, czyli w okresie, w którym podbiła przemysł filmowy. Zagrała wówczas w takich filmach, jak: "Pół żartem, pół serio", "Jak poślubić milionera" czy "Mężczyźni wolą blondynki".Dokumenty zostały sporządzone przez Michaela Gurdina, chirurga plastycznego zamieszkałego w Los Angeles, i zawierają odwołania do rzekomego implantu chrząstki w brodzie Marilyn Monroe, który miał zacząć się rozpuszczać. Na przestrzeni lat jednak jej fizjonomia zdaje się pozostawać taka sama."Nikt tak naprawdę nie myślał, że Marilyn Monroe faktycznie przeszła jakiekolwiek operacje plastyczne. To zawsze pozostawało jedynie spekulacją: zrobiła to czy nie?" - powiedział Martin Nolan, który będzie się zajmował sprzedażą zdjęć i dokumentów podczas aukcji w Los Angeles w przyszłym miesiącu. "Myśleli, że była wyjątkowym okazem naturalnego piękna, nie chcieli wierzyć, że było inaczej".Zdjęcia rentgenowskie są datowane na 7 czerwca 1962 r. Dwa miesiące po ich wykonaniu Monroe zmarła w wyniku przedawkowania narkotyków w wieku 36 lat. Znalezioną ją martwą w jej domu w Brentwood w Los Angeles, nagą na łóżku ze słuchawką telefoniczną w dłoni. Przyczyną zgonu według protokołu z sekcji zwłok było przedawkowanie środków nasennych (barbituranów), choć nadal niewyjaśnione są ostatecznie tajemnicze okoliczności jej śmierci. Gurdin zaczął prowadzenie dokumentacji w 1958 r., gdy gwiazda skarżyła się na "deformowanie się szczęki".Monroe wzięła ślub z dramaturgiem Arthurem Millerem, byli małżeństwem w okresie 1956-1961, natomiast sprzedawane na aukcji dokumenty zawierają nazwisko, które przyjęła po że Monroe przeszła również operację plastyczną nosa. Dokumenty wskazują, że cierpiała na neutropenię - niski poziom białych krwinek we krwi (w 1956 r.) - oraz stwierdzają ciążę pozamaciczną (w 1957 r.).Lekarze nadali jej wówczas fałszywe imię i nazwisko Joan Newman, które figuruje na zdjęciach rentgenowskich, aby chronić jej prywatność. Jak się jednak okazuje, niezbyt skutecznie, skoro teoretycznie każdy będzie mógł je ostatecznie zakupić na aukcji. Z kolei zestaw innych trzech zdjęć rentgenowskich z 1954 r., należących do Marilyn Monroe, został sprzedany za 45 tysięcy dolarów na aukcji w 2010 zadajmy sobie jedno pytanie: czy to na brodę wszyscy zwracali największą uwagę? De Armas debuted her first tales of the hauntings at the film’s Venice Film Festival world premiere. She said Monroe graced the set with her presence and even grew close to the Blonde team. “I
Mamy stare zdjęcia Joasi z "40 kontra 20". Jak wyglądała kiedyś uczestniczka show TVN 7? Nie uwierzycie, czym jeszcze się zajmowała Joanna w programie "40 kontra 20" pojawiła się jako 13. uczestniczka show i od razu, dzięki urodzie, zyskała przydomek "Marilyn Monroe"! 38-letnia uczestniczka programu chce przeżyć wielką przygodę życia, my zaś dotarliśmy do jej zdjęć z przeszłości! Jak kiedyś wyglądała i czym się zajmowała Joanna? Zobaczcie! Joanna Michalska z "40 kontra 20" kiedyś i dziś! Dziś Joanna działa głównie w branży nieruchomości i zajmuje się doradzaniem w sprawach inwestycji, ale robi również karierę na TikToku. Jednak w przeszłości zajmowała się zupełnie czymś innym - była dyrektorem dwóch klubów żużlowych: GTŻ Grudziądz oraz ŻKS Ostrovia Ostrów Wielkopolski. Ale to nie wszystko! Mat. prasowe Michalska z "40 kontra 20" lat pracowała również w telewizji jako pogodynka oraz dziennikarz sportowy. Ma również wieloletnie doświadczenie jako sales i account manager. Od dzieciństwa uprawia sport - łyżwiarstwo figurowe, taniec towarzyski, hokej na lodzie, tenis ziemny, kickboxing. Dziś może się więc pochwalić znakomitą figurą! Mat. prasowe Joanna jest miłośniczką jazdy na rolkach, pokonuje kilka razy w tygodniu trasy o długości 20-80 km. W jednym z wywiadów zdradziła również, jak dba o dietę: Wróciłam już do jazdy na rolkach, robiąc minimum 15 km co 3 dni. W ubiegłym sezonie robiłam co drugi dzień między 20-80 km [...]. Mniej pozwalam sobie na słodycze, omijam chleb (ewentualnie jem ten, który sama upiekę), odstawiłam napoje gazowane. Sporo przygotowuję potraw w domu, bo wiem wtedy, co się w nich znajduje. Z mlecznych produktów jem tylko te z koziego mleka. Jem mięso jednak nie za często – jest to głównie indyk, wołowina lub dziczyzna. Nie piję kawy, ale piję dużo herbat ziołowych. Uważam też, że nie ma kalorii, których nie można spalić, więc pozwalam sobie na grzeszki żywieniowe. I uwielbiam np. boczek… taka jajecznica z pomidorami na boczku jest przecież najlepsza - podsumowuje Joanna dla Mat. prasowe Joanna przeszła sporą metamorfozę, prawda? Oglądacie ją w "40 kontra 20"? Jak myślicie, czy podbije serce Roberta Kochanka, o którego względu zabiega? Mat. prasowe
marilyn monroe avoided the casting couch, fought to shed sex symbol status, book claims Despite her personal battles, a noticeably slimmer Monroe was eager to show Hollywood she was still valuable Marilyn Monroe- gwiazda światowego kina lat 50. i 60. XX wieku. Uważana za ikonę kultury popularnej oraz uosobieniem kobiecości. Jej znaki rozpoznawcze to blond włosy i czerwona szminka. Poniżej ciekawostki z życia gwiazdy: 1. Marilyn Monroe tak na prawdę nazywa się Norma Jeane Mortenson. 2. Zdjęcie Monroe z uniesioną podmuchem białą sukienką zostało zrobione na planie podczas realizacji „Słomianego wdowca”. Sukienka ze zdjęcia została sprzedana na aukcji za 4, 6 miliona dolarów (ponad 18 milionów złotych). 3. Aktorka nie umiała nauczyć się swoich kwestii. Ujęcie z filmu komediowego „Pół żartem, pół serio”, w którym mówi „To ja, Sugar” powtarzano aż 60 razy. 4. Kiedy matkę aktorki umieszczono w zakładzie dla psychicznie chorych, mała Marilyn przebywała kolejno w jedenastu różnych rodzinach zastępczych. Przebywała także rok w domu dziecka Children’s Aid Society Orphanage w Los Angeles. 5. Marilyn uwielbiała gotować. Jej popisowe danie to zupa rybna bouilllabaisse. Niestety nawet nie cieszyła się tym co przyrządziła, bo ciągle była na diecie. 6. Ulubionym artystą aktorki był Goya. „Znam go bardzo dobrze, mamy te same sny, od dziecka śnię o tym samym, co on”- tak o nim mówiła. 7. Joe DiMaggio przez 20 lat po śmierci Monroe trzy razy w tygodniu wysyłał róże na jej grób. 8. Matka Monroe gdy przeżyła załamanie nerwowe sprzedała fortepian. Jednak aktorka odnalazła i odzyskała fortepian i trzymała go w domu do końca życia. W 1999 roku został kupiony przez piosenkarkę Mariah Carey za 662500 dolarów. 9. Na nabożeństwie żałobnym trumna z ciałem aktorki była otwarta. Zmarła miała na sobie zieloną, obcisłą sukienkę Pucci z nylonu oraz perukę w kolorze platyny, ponieważ jej włosy zostały częściowo ogolone podczas sekcji zwłok. 10. Aktorka wyszła za mąż za Joego DiMaggio, a później za Arthura Millera, jednak jej pierwszym mężem był James Dougherty. Wyszła za niego za mąż w wieku 16 lat. 11. Marilyn użyczyłą swojego wizerunku wielu markom między innymi: American Airlines, Kyron Way Diet Pills, Pabst Beer, Tan-Tan Suntan oraz Royal Triton Oil. W 1953 roku od Advertising Association of the West otrzymała tytuł „Najpopularniejszej na świecie dziewczyny z reklam”. 12. W 1950 roku Monroe przeszła dwie operacje plastyczne: korekcję czubka nosa, która polegała na zmianie kształtu chrząstki oraz implant podbródka. Obie operacje sfinansował agent aktorki Johnny Hyde. 13. Po śmierci Marilyn testom toksykologicznym poddano tylko jej wątrobę. Zastępca biegłego sądowego, Thomas Noguchi kiedy chciał zbadać pozostałe jej organy, usłyszał, że się ich już pozbyto. Śmierć aktorki uznana jest za „prawdopodobne samobójstwo”. 14. W swojej autobiografii „My story” ujawniła, że jej bohaterem i idolem był Abraham Lincoln. „Czytałam wszystko, co znalazłam na jego temat”, „Był jedynym słynnym Amerykaninem, który trochę mnie przypominał, zwłaszcza w okresie dzieciństwa”-opowiada. 15. Aktorka była bardzo wysportowana. 16. Marilyn Monroe Productions to spółka założona przez nią w 1955 roku wraz z fotografem Miltonem Greene. Zdążyła wyprodukować tylko jeden film pt. „Książę i aktoreczka”. 17. Wielu przyjaciół Monroe uważało, że aktorka została zamordowana. Wśród podejrzanych wymieniano Roberta Kennedy’ego, jego brata Johna, gangstera Sama Giancanę, FBI, CIA oraz jej psychiatrę, Ralpha Greensona. 18. Magazyn „New York Times” doniósł, że tydzień po śmierci aktorki w Nowym Jorku odnotowano rekordową liczbę samobójstw-dwanaście w ciągu jednego dnia. Jedna z osób, które popełniła samobójstwo w liście pożegnalnym napisała: „Skoro najcudowniejsza, najpiękniejsza istota na świecie nie chciała żyć, to ja również nie mam po co”. 15SeF.
  • l6elh0w72s.pages.dev/72
  • l6elh0w72s.pages.dev/31
  • l6elh0w72s.pages.dev/9
  • l6elh0w72s.pages.dev/90
  • l6elh0w72s.pages.dev/84
  • l6elh0w72s.pages.dev/5
  • l6elh0w72s.pages.dev/39
  • l6elh0w72s.pages.dev/26
  • marilyn monroe przed operacjami